"Na brzegu dostał szału" - Płynął sobie po prostu w morzu. Jak zobaczyłem zwierzę w wodzie to wsiadłem na skuter, żeby go wyciągnąć, uratować. On jak wyleciał do brzegu to dostał szału i zaczął taranować ludzi - relacjonuje jeden ze świadków. Plażowicze opowiadają, że zwierzę było agresywne i taranowało ludzi. - Zostaliśmy poinformowani, że jest potrzebna apteczka. Szczerze mówiąc myślałem, że chodzi o człowieka, który ma taki pseudonim - "dzik". Okazało się, że to był prawdziwy dzik, a po przybyciu na miejsce zastaliśmy mężczyznę z zakrwawioną nogą. Kilka innych osób miało również rany - opowiadał Jarosław Pieper, kierownik kąpieliska w Karwi. - Ludzie na niego skoczyli z deskami, z wszystkim co mieli pod ręką i jakoś udało się go spłoszyć, ale trzy osoby i tak zaatakował dosyć mocno. Mieli poranione nogi, dzik powbijał im kły - dodaje Paulina.
"Pierwsza tego typu sytuacja" Ostatecznie dzik staranował parawany, uderzył w siatkę, ogrodzenie pod wydmami i uciekł przez przejście do lasu. Na miejscu interweniowała straż miejska z Władysławowa. - Po przyjeździe straży miejskiej dzika już nie było. Nie wiemy, skąd się pojawił, bo teren od strony wydmy był ogrodzony. To było przy jednym z ostatnich wejść na niestrzeżonej plaży, na granicy gminy - powiedział Grzegorz Żaczek, rzecznik prasowy Urzędu Gminy we Władysławowie. - To pierwsza tego typu sytuacja - dodał. Jak zapewnił strażnicy będą patrolować plaże żeby uniknąć podobnych sytuacji. - Strażnicy reagowaliby na każdą sytuację, choć myślę że działaliby pewnie intuicyjnie w takim momencie - ocenia.
Tagi: Dzik na plaży, Atak Dzika, Plaża.
Miłego dnia. :)